Erie Canal

tekst: Grzegorz Tyszkiewicz 

muzyka: Wg. ERIE CANAL


Hej, dolej jeszcze tęgi łyk, chcę dziś opowiedzieć wam,
O tym sztormie, który złapał nas gdzieś na Erie Canal.
Chociaż wicher rwie nam żagle, wszakprzeżyjemy to,
Jeszcze kilka dni pokiwa nas i będziemy w Buffalo,
Hej, będziemy w Buffalo.
Czterdzieści mil za Albany, nim uderzył pierwszy szkwał,
Jechaliśmy na złamanie karku, jak gdyby nas diabeł gnał.

Już dziewiątka wiała z Eastu, choć żagle poszły w dół,
Nasz piekielny, ciężki, stary ship na mieliznę prosto pruł.

A Stary nasz jak kołek stał, w ramiona schował łeb,
W zimnej wodzie Erie Canal chciał pochować nas ten kiep.

Wtedy kuk wyskoczył z nory, gębę żarcia pełną miał,
Wyrwał z rąk Starego koło i tłustą łapą w pysk mu dał.

Jakoś wszyscy uszli z życiem, kuk pływa Bóg wie gdzie,
Ja z cholernej łajby zwiałem, więc dziś możecie słuchać mnie.