Czary

słowa, muzyka Grzegorz Tyszkiewicz

 

Ze wszystkich dobrych wiatrów najbardziej lubię latać

Z takimi, co mnie biorą gdzieś hen, na koniec świata.

I dobrze tam pojechać, i dobrze się przekonać,

Że trawa tam daleko też zielona.

 

I jak ten mały gurek mówię: „nie do wiary!”

A głos znajomy mruczy: „to czary, Misiek, czary!”

 

A gdy już pojechałem w świat wielki i daleki,

Ogromnie się zdumiałem, że żyją tam „człowieki”.

I całkiem są podobne wszystkie one do nas:

Uśmiechy mają słodkie, a łzy słone.

 

I jak ten mały głuptas szeptałem: „nie do wiary!”

A głos znajomy: „Spoko! to czary chłopaku, czary!”

 

Wieczory i poranki potrafią zauroczyć,

Słoneczko i ocean pieściły nasze oczy,

Niespiesznie, uśmiechnięci cieszyliśmy się chwilą

Żyliśmy tą jedyną z tą jedyną.

 

I jak te przedszkolaki szeptały: „nie do wiary!”

A głos znajomy mruczał: „to czary, dzieci, czary!”

 

Minęło trochę czasu, znów jestem tutaj z wami,

I cieszę się gadkami, paszczami, „minasami”

Dwadzieścia parę latek – jak chwila nam zleciało…

Kto wie jak dużo jeszcze nam zostało?

 

I jak ten mały Misiek mówię: „nie do wiary!”

A głos znajomy krzyczy: „to czary, wujek, czary!”