SZANTKI 2014 – Kędzierzyn Koźle

W piątkowy wieczór miałem ogromną radość zaśpiewać i zagrać w pięknym miejscu i w doborowym Towarzystwie podczas XXVI Ogólnopolskiego Przeglądu Piosenki Żeglarskiej i Poezji Morskiej „Szantki” w Kędzierzynie-Koźlu. Razem z Markiem Szurawskim, Ryszardem Muzajem, duetem: Andrzej Korycki i Dominika Żukowska oraz zespołem Klang, wystąpiliśmy w 2 odsłonach koncertu Wieczoru Poezji Morskiej: 1. „W pogoni za Moby Dickiem” i 2. „Rwijmy ten fał”. Koncert odbywał się w przytulnej i stworzonej dla dobrych koncertów sali Domu Kultury „Koźle” zlokalizowanego w pięknym parku. Klimatycznie od zewnątrz, klimatycznie wewnątrz. Tegoroczny koncert był moim 3 udziałem w „Szantkach”. W moim odbiorze zdarzeń – wszystko poszło nadzwyczajnie. Po pierwsze – uśmiech zadowolenia wywołuje zachowanie Organizatorów, którzy zachowują się tak, jakby największym szczęściem w ten piątkowy wieczór, było spotkanie nas – wykonawców. Opieka, troska, uśmiech, życzliwość, dbałość o najmniejszy detal w garderobie. Mniam!!! (to wyraża mój zachwyt) Widzowie w swojej większości ubrani pod klimat koncertu – stworzyli nadkomplet na sali! Podobno bilety na ten koncert były wyprzedane już dawno, dawno!!! A cena biletu i „wzięcie” świadczą o tym, że Wieczór Morskiej Poezji cieszy się największym powodzeniem ze wszystkich koncertów festiwalu. Widzowie wiedzą, po co przyszli: potrafią zadumać się nad lirycznym przekazem, żywiołowo zareagować na mocniejsze akcenty, przyłączyć się do wykonania hitu, docenić nowości, a wreszcie sprawić największą przyjemność wykonawcy – „bezlitośnie” domagając się bisu. W naszym fachu to naprawdę bardzo miłe. Koncert w obydwu odsłonach poprowadził z charyzmą niezrównany Marek Szurawski. A my – wykonawcy, zagraliśmy tak jak potrafiliśmy najlepiej: lirycznie i klimatycznie oraz czasami – nieco mocniej, w różnych konfiguracjach: od solo, po duety, tria aż do kwintetów. Takie konfiguracje spodobały się zarówno widzom, jak i wykonawcom. Było to widać, słychać i… już. „Powystępowe” spotkania z widzami to również miłe chwile. Znajomości nowe, stare, odświeżane, zaproszenia do udziału we wspólnych projektach koncertowych, żeglarskich itp. itd… Miłym widokiem był również widok dna mojej walizeczki z płytami. Tak tylko sobie napomykam… Afterparty dla wykonawców to już historia „Szantek”. Po stokroć MNIAM!!! Pysznie, z klasą, doskonałym klimatem, żartami, śpiewem.

Podsumowując, moje wrażenia z okolic Wieczoru Poezji Morskiej na tegorocznych „Szantkach” w Kędzierzynie – Koźlu są ze wszech miar pozytywne! Gratuluję Organizatorom dobrze pomyślanej, sprawnie przeprowadzonej, stojącej na wysokim poziomie imprezy. Powodzenia przy następnych edycjach!!!

Grzegorz Tyszkiewicz GooRoo

Ps. Tę garść refleksji piszę z „zepsutymi” korzonkami, patrząc na widoki za oknem takie, jak na zdjęciu. Ehhhh…. To żeglarskie życie narciarza…

P1060361small