Oszołomstwo na Targu Rybnym…

Byłem dzisiaj na uroczystości podniesienia bandery na odbudowanym żaglowcu „Generał Zaruski”. Uroczystość odbywała się przy dość rześkiej (+4,0 st C) aurze. Żaglowiec w asyście kilkudziesięciu jachtów żaglowych i motorowych, poprzedzany statkiem strażackim „rozpinającym” kurtynę wodną na drodze konwoju, przybył kanałem Motławy ze stoczni remontowej z gośćmi honorowymi na pokładzie i zacumował przy Pobrzeżu Rybackim w Gdańsku. Na scence zbudowanej przy Targu Rybnym, przemówili m.in. Prezydent RP, Bronisław Komorowski (sprawował osobisty patronat nad odbudową żaglowca), gospodarz Paweł Adamowicz Prezydent Gdańska, Marszałek woj. Pomorskiego Mieczysław Struk. Mówili o Patronie, którego imię nosi żaglowiec, niezwykłej postaci, Generale Mariuszu Zaruskim, o roli, jaką będzie spełniała odbudowana jednostka w edukacji i wychowaniu pomorskiej i polskiej młodzieży, o naszym regionie, poruszali również inne tematy korespondujące z miejscem i czasem. Nastrój był uroczysty i podniosły. Było dużo młodzieży gimnazjalnej, grała Orkiestra Reprezentacyjna Marynarki Wojennej. I wszystko byłoby OK, gdyby nie grupka jakichś 6-8 pojebów/oszołomów, która stanęła w okolicy wejścia do sektora gości honorowych, rozwinęła pokraczny transparent z napisem „Żądamy prawdy o Smoleńsku” i zaczęła robić bydło. Gdy przemawiał Prezydent Komorowski, a potem Prezydent Adamowicz, pojeby zaczęły drzeć mordy, gwizdać i wykrzykiwać teksty, których nie przytoczę, żeby nie robić reklamy paranoikom. Całe to zajście było żenujące, niesmaczne, prymitywne i kompletnie nie na temat. Mimo całkiem licznej obecności policji, straży miejskiej i BOR, obstawiających uroczystość, NIKT nie zwrócił uwagi pojebom na niestosowność zachowania, choćby w kontekście charakteru zgromadzenia. Właściwie tylko ja wrzasnąłem do pojeba: „Przestań gwizdać pojebie! Nie jesteś tutaj sam!” Ale na to pojeb zaczął gwizdać tak, że mu oszalałe patrzały chciały wyskoczyć z orbit. W zasadzie, to oszołomy wzbudziły zainteresowanie. Mianowicie mediów! Dziennikarze odwrócili kamery i obiektywy aparatów i zaczęli filmować żałosny transparent oraz oszołomów, przypominam, w liczbie 6 – 8 osób. A jedna ze stacji zrobiła wywiad z pojebaną oszołomką. 1000 osób przyszło na uroczystość, 8 osób tę uroczystość usiłowała rozpieprzyć i i po części jej się to udawało. Takie są czasy, taka jest polska demokracja, takie są efekty wolności słowa, taka jest „klasa” – całe szczęście – nielicznych jednostek zagubionych w obecnym świecie. NIE AKCEPTUJĘ TEGO, NIE ZNOSZĘ TEGO, NIE ZGADZAM SIĘ NA TO, PROTESTUJĘ PRZECIWKO TEMU!!! Jeśli ktoś czegoś z tym pojebstwem nie zrobi – zacznę robić ja. Mimo wszystko – miłego dnia. Grzegorz Tyszkiewicz